Sesja portretowa czy jak ktoś woli sesja indywidualna była prezentem urodzinowym, jaki samej sobie sprezentowała Gosia. Spotkałyśmy się w warszawskiej restauracji Vapiano, gdzie poza pyszną kuchnią włoską, jest bardzo przyjemne światło 🙂 Dobra kawa, dobre towarzystwo i dobre światło 🙂 To była sesja pt. „nie lubię jak mi ktoś robi zdjęcia”, czyli taka, która wymaga od fotografa umiejętności przekonania do siebie osoby portretowanej. Gosi zostałam polecona, jako ta, która robi cuda, dlatego postanowiła spróbować 🙂 Uwielbiam takie wyzwania. Za każdym razem, kiedy słyszę, że ktoś nie lubi siebie na zdjęciach, dostaję dodatkowej energii, aby udowodnić, że się myli. Myślę, że obydwie poradziłyśmy sobie świetnie 🙂
Leave a reply