W ostatnią niedzielę stycznia 28.01 odbyła się cykliczna już impreza zorganizowana przez Krakowski Klub Morsów Kaloryfer czyli Przeciąganie Smoka przez Wisłę. Po raz jedenasty Kluby Morsa z całej Polski przyjechały pod Wawel, aby przepłynąć Wisłę wpław. Sama morsuję z Kaloryferem już kilka sezonów i postanowiłam całość udokumentować. Impreza startowała pod pomnikiem Adama Mickiewicza, gdzie dotarłam parę minut później, z uwagi na bardzo ważne spotkanie z moim synem 🙂 Tak naprawdę długo czekaliśmy na zamówioną wcześniej gorącą czekoladę … Całkiem zdroworozsądkowo postanowiłam poświęcić wspólne zdjęcie pod pomnikiem na rzecz zadowolonej latorośli, która będzie dobrze współpracowała podczas reszty zabawy 🙂 To była dobra decyzja, bo posileni szybko dołączyliśmy do pochodu klubowiczów. Maskotką imprezy jest smoczyca Matylda i to właśnie z nią przeszliśmy ulicami Grodzką, Bernardyńską i Smoczą. Okazją do wykonania wspólnego zdjęcia był przystanek pod pomnikiem Smoka Wawelskiego. Stąd rzut beretem na Bulwar Czerwieński, gdzie była najlepsza część imprezy. Mocno wiało (na szczęście, bo było czym oddychać), ale osobiście zabrakło mi śniegu, który dodałby uroku temu wyczynowemu spotkaniu. Atmosfera była gorąca, świetny doping, super pikantna grochówka, pamiątkowe medale i dyplomy. Piękna rozpiętość wiekowa uczestników – od nastolatków po seniorów. Największe wrażenie zrobiła na mnie Gosia Dworzecka, która podjęła wyzwanie przepłynięcia Wisły po tym, jak dopiero niedawno nauczyła się pływać. Serdecznie gratuluję i podziwiam, bo sama jestem morsem nie-za-dobrze pływającym. Brawo Gosia 🙂 Imprezę polecam i zapraszam na fotorelację.
Leave a reply