ZLOT Latającej Szkoły 2018 czyli najfajniejszy wg mnie event roku! Czwarty rok z rzędu Agata Dutkowska, założycielka Latającej Szkoły, zorganizowała imprezę dla absolwentek (i pierwszego w tym roku absolwenta) oraz wszystkich fanów jej działalności. Tym razem w Gdyni, a hasła przewodnie brzmiały: odwaga i obfitość, w towarzystwie pięt, żółci i hajsu. Już po tematach można wyczuć, że to nie jest zwykły event, gdzie jest rejestracja, reklama sponsorów, wykłady, poprawne przemowy, sponsorzy, promocja, nagrody, znów sponsorzy … ZLOT to spotkanie kreatywnych, otwartych ludzi (głównie kobiet, bo to im jest dedykowana Latająca Szkoła), poszukujących swojej drogi zawodowej i życiowej. W duchu autentyczności, szczerości, jasnej komunikacji i nazywania emocji. ZLOT działa uwalniająco i transformująco. Poprzez rozmowy nie tylko o sukcesach, ale i słabościach. Wymiana doświadczeń, historii … odpowiedzi na pytania, czasem trudne i niewygodne, którymi dzieliliśmy się w parach. Samo postawienie pytania działa aktywizująco! A jeśli robi to 200 osób na sali, to energia tego procesu naprawdę działa.
Wystąpienia absolwentów tegorocznej edycji Szkoły były dla mnie poruszające. Każde. Panel 10 tysięcy+ też nieźle dał mi do myślenia, szczególnie nt moich własnych, dziwnych niekiedy przekonań. After party z DJ Praktyczną Panią było zacne, choć przyznaję, że nie miałam energii do tańca (a może bardziej gotowości?). Kolejny dzień przywitałam z bólem zatok i spokojną świadomością, że może to być efektem kumulacji wrażeń i przemyśleń pozlotowych. Doświadczenie pokazuje, że wracamy doenergetyzowane lub pochorowane … Nie można tego przewidzieć. Myślę, że ZLOT generuje procesy, które owocują różnorodnymi stanami ciała i ducha. Grunt, żeby pozwolić sobie to przeżyć 🙂 Żegnałam Gdynię z poczuciem wdzięczności, że kolejny raz byłam na tym znaczącym spotkaniu.
Zdeklarowaną fanką Agaty Dutkowskiej jestem już od dawna 🙂 To samo mogę napisać o Karo Akabal, którą kojarzę z jej Sex&Love School, hasłem: kasa musi się zgadzać, a ostatnio również z ciałopozytywnością. Szalenie podoba mi się, że Karo robi to, o czym mówi i co promuje. Jeśli więcej będzie kobiet z takim podejściem do siebie, będziemy po prostu szczęśliwsze. Czego sobie i Wam życzę 🙂
Leave a reply