Kim jestem?

Rocznik 80. Fotografią zajęłam się w 2012 r. w przełomowym momencie mojego życia, aby móc je poskładać na nowo. Fotografia była moim lekarstwem na żałobę i kryzys. Poznając siebie samą, ponownie definiując swoje wartości. Świadomie. 

Dlatego wierzę, że kryzysy są przełomowe i transformujące. Dają wiedzę, a odpowiednio przeżyte pozwalają wzrastać.

Życie jest piękne, bywa też trudne, dlatego warto je przeżyć, robiąc to, co cieszy, inspiruje i rozwija.
 Jestem fanką dbania o zdrowie psychiczne i terapii, jako drogi do poprawy jakości swojego życia. Praktykuję nieustanne samopoznawanie siebie i innych. Z uwzględnieniem (neuro)różnorodności, cykliczności i w ogóle holistycznym podejściu do człowieka.

W wieku 44 lat zostałam zdiagnozowana na ADHD, co mnie totalnie zszokowało, a równocześnie pozwoliło wiele wyjaśnić i zrozumieć. Klienci doceniają mnie za otwarte podejście i energię. Nazywają czasem psychologiem a nawet czarodziejką. 

Lubię ludzi. Trochę przeżyłam, więc jak komplementuję, to nie kurtuazyjnie, tylko szczerze.
Mam talent do wyszukiwania w innych tego, co mają ładne. Bardzo to w sobie lubię.

Jako dziecko byłam potwornie wstydliwa, nieśmiała i szalenie krytyczna w stosunku do siebie samej.
Dużo wiem o krytyku wewnętrznym i naprawdę rozumiem wszystkie wasze obawy związane z byciem fotografowanym/udziałem w sesji fotograficznej. Jeśli mi zaufacie, ze stresującego wydarzenia zrobimy ciekawe doświadczenie, a nawet fajną zabawę.​

Moje doświadczenie

Fotograficznie zdobywałam wiedzę na kursach m. in. Adama Trzcionki, Rafała Bojara, Arcadiusa Mauritza, a online Petera Hurleya czy Sue Bryce. Biznesu uczyłam się w Latającej Szkole Agaty Dutkowskiej, gdzie zaczęła się moja przygoda z fotografią biznesową, ideą współpracy, kolektywnej mądrości oraz kręgami kobiet. Bliskie jest mi hasło: „Bój się i rób”.

Marzyłam o byciu fotografem ślubnym i dokumentowaniu miłości, ale ilość kadrów w połączeniu z moją staranną obróbką zweryfikowała to. Odkryłam, że uwielbiam pracę z klientem 1:1 (w moich top talentach Gallupa jest empatia, bliskość i harmonia). Lubię oswajać ludzi z aparatem i myślą, że mogą się sobie podobać na zdjęciach. Portret jest dla mnie idealny. 

Mój ślubny background powoduje, że umiem pracować w warunkach zastanych i wyszukiwać fajne kadry w waszych biurach i mieszkaniach. I nagle okazuje się, że obalam wasze przekonania nie tylko o tym, że jesteście niefotogeniczni, ale jeszcze, że miejsce w którym żyjecie czy pracujecie jest niewystarczające do sesji. Do szczęścia potrzebuję dobrego światła i waszego dobrego do mnie nastawienia. Wybitnie pomaga też, że jeśli znacie swoje kolory, wtedy dzieje się magia.

Opinie moich Klientów

Aneta Pondo,
red. naczelna MiastoKobiet.pl, prezeska Fundacji Miasto Kobiet

Od 7 lat Basia Bogacka współtworzy z Fundacją Miasto Kobiet projekt #KobietyKrakowa. Wykonuje też dla nas zdjęcia z eventów (np. z Klubu Miasta Kobiet, z naszych warsztatów). Ma dar pokazywania w ludziach ich prawdziwego piękna. A przy tym jest empatyczna, cierpliwa i wytrwała (aparat jest ciężki, a ona potrafi z nim biegać wiele godzin). Mam okazję obserwować ją przy pracy i podziwiam, że potrafi przez cały dzień z takim samym spokojem i uśmiechem, podchodzić do każdej kolejnej osoby, której robi zdjęcia. Moje najlepsze zdjęcia to także te, które zrobiła Basia, chociaż miałam okazję być fotografowana przez różnych fotografów. Polecam! I do zdjęć indywidualnych, i reportażowych.

Prywatnie

Wierzę, że to co dajemy z siebie innym, do nas wraca. Wierzę w potęgę myśli i pozytywną energię, za którą dziękuję wszystkim dobrym ludziom, których spotkałam na swojej drodze.

Podobno wszystkie odpowiedzi mamy w sobie, czasem potrzebujemy tylko przewodnika, który wskaże sposób podróży.

Obserwuję i podglądam, a ostatnio coraz częściej ustawiam, dobieram i kreuję. Nieustannie doskonalę swój warsztat, żeby pięknie was pokazać. Moimi zdjęciami pomagam prezentować wasze biznesy i marki osobiste oraz utrwalać i ożywiać wspomnienia.

Lubię poradniki psychologiczne, kawę z mlekiem i otwartych, mądrych ludzi. Razem z portalem Miasto Kobiet współtworzę projekt Kobiety Krakowa  promujący kobiece inicjatywy i biznesy. 

Aktywnie morsuję od 2010 r., więc można mnie spotkać w zimowe, niedzielne popołudnia na myślenickim Dolnym Jazie.

Uwielbiam, kiedy się do mnie zgłaszacie (serio, najbardziej lubię kiedy klienci sami przychodzą).